Jak radzić sobie z krytyką? Poznaj 4 kroki
Krytyka to coś, czego nie da się uniknąć, jeśli naprawdę działasz. Pojawia się w biznesie, w rodzinie, w internecie. Czasem konstruktywna, czasem kompletnie oderwana od rzeczywistości, a czasem po prostu raniąca. Problem polega na tym, że często nie wiemy, jak na nią reagować – czy się tłumaczyć, czy zignorować, czy może wchodzić w dyskusję. W nagraniu pokazuję konkretny, czteroetapowy sposób, który pozwala mądrze reagować na krytykę. Taki, który pomaga nie brać wszystkiego do siebie, ale jednocześnie wyciągać z niej to, co wartościowe. Opowiadam też o tym, jak poznanie siebie i skupienie się na innych może zmienić sposób, w jaki przeżywamy negatywne komentarze. Jeśli chcesz zgłębić ten temat i zobaczyć, jak to wygląda w praktyce – zapraszam Cię do obejrzenia nagrania.
Zapraszam!
A jeżeli wolisz tylko posłuchać to odtwórz podcast:
Dla tych, którzy wolą przeczytać:
Bez względu na to, czy prowadzisz firmę, pracujesz na etacie, jesteś rodzicem, czy zarządzasz zespołem – krytyka Cię nie ominie. I dobrze. Serio. Jeśli tylko podejdziesz do niej z odpowiednim nastawieniem, może okazać się… jedną z najlepszych rzeczy, jaka Cię spotyka.
W tym artykule podzielę się z Tobą konkretnym podejściem, które sam stosuję od lat. Pomaga mi ono nie tylko nie brać wszystkiego do siebie, ale też wyciągać z krytyki realne wnioski. A wszystko to – bez wypalania się emocjonalnie.
Krok 1: Kto mnie krytykuje?
To pierwsze pytanie, jakie warto sobie zadać, gdy czujesz, że czyjeś słowa wbijają się pod skórę.
Czy ta osoba jest Ci bliska?
Czy to ktoś, kto zna Cię dobrze? Komu zależy na Twoim rozwoju? A może zupełnie obcy człowiek z internetu?
I druga rzecz – czy ten ktoś zna się na tym, o czym mówi?
Bo jeśli nie, to… szkoda nerwów. Wyobraź sobie, że wrzucasz ofertę swojej usługi na LinkedIna, a anonimowy komentujący wytyka Ci rzekome kłamstwo. Przekazujesz mu dowody, a on i tak ciągnie swoje. Co z tym zrobić? Odpuścić. Nie każdy komentarz zasługuje na odpowiedź.
Krok 2: W jakim celu mnie krytykuje?
Zastanów się: dlaczego ktoś decyduje się wypowiedzieć krytycznie? Może chce się wyżyć. Może czegoś nie rozumie. A może… naprawdę chce Ci pomóc.
Bliska osoba może zauważyć coś, czego sam nie widzisz. I powiedzieć to, co trzeba – nawet jeśli nie w najbardziej delikatny sposób. Ale jeśli masz poczucie, że intencją tej osoby jest Twój rozwój – warto się zatrzymać i przyjąć te słowa z otwartością.
Krok 3: Jak ta osoba mnie krytykuje?
Styl ma znaczenie. I to ogromne.
Bo jedno to usłyszeć: „Słuchaj, może warto poprawić ten element prezentacji…”, a co innego przeczytać publicznie „To jest bez sensu, nie wiesz, co robisz!”.
Jeśli ktoś ma dobre intencje, może zadzwonić. Napisać prywatnie. Pogadać twarzą w twarz.
Jeśli od razu idzie w publiczną konfrontację – często nie chodzi o Ciebie, tylko o jego potrzebę zaistnienia.
Krok 4: Zatrzymaj się, zanim odpowiesz
Nie atakuj. Nie tłumacz się od razu. Nie staraj się wygrać dyskusji.
Zatrzymaj się. Oddychaj. Przemyśl to.
Przepuść słowa przez trzy filtry:
- Kto mnie krytykuje?
- Dlaczego to robi?
- W jaki sposób to robi?
Dopiero później zdecyduj:
- czy chcesz odpowiedzieć,
- czy potrzebujesz czasu na przemyślenie,
- czy chcesz podziękować,
- czy po prostu zignorować.
Nie każda krytyka zasługuje na odpowiedź. Ale każda zasługuje na chwilę refleksji.
A co z tym, co dzieje się w środku?
Zewnętrzna krytyka to jedno. Ale najgorsza potrafi być ta, którą fundujemy sobie sami. Dlatego kluczowe są jeszcze trzy rzeczy:
1. Poznaj siebie
Znasz swoje mocne strony?
Wiesz, w czym jesteś naprawdę dobry? Super – to da Ci zdrową pewność siebie. Ale ważne jest też, byś znał swoje słabe strony. Bo jeśli ktoś trafi w czuły punkt, którego jesteś świadomy – łatwiej Ci to przyjąć bez emocji.
2. Zmień siebie
Nie w każdym obszarze musisz być mistrzem. Ale są sytuacje, gdzie po prostu trzeba się ogarnąć.
Prowadzisz firmę? No to czasem musisz odpisać na maila, nawet jeśli nie lubisz administracji.
Jesteś liderem? Musisz prowadzić rozmowy, nawet jeśli nie jesteś ekstrawertykiem.
To nie chodzi o perfekcję. Chodzi o rozwój.
3. Przestań skupiać się na sobie
To chyba najtrudniejsze. Ale też najskuteczniejsze.
Kiedy przestajesz przejmować się własnym wizerunkiem, a zaczynasz koncentrować się na ludziach – ich potrzebach, rozwoju, sukcesie – nagle krytyka nie boli tak bardzo.
Bo nie chodzi już o Ciebie. Chodzi o sprawę. O wartość, jaką dajesz. O efekty, które osiągasz.
Na koniec – kilka słów ode mnie
Krytyka będzie Ci towarzyszyć przez całe życie. Nie uciekniesz przed nią, jeśli masz odwagę coś robić. Ale możesz się z nią zaprzyjaźnić.
Niech nie będzie dla Ciebie ciosem. Niech będzie lustrem.
Niech nie odbiera Ci mocy. Niech pozwala Ci ją odzyskiwać.
I pamiętaj – jeśli chcesz popracować nad tym głębiej, jednym z tematów, które poruszamy na warsztatach DNA Przywódcy, jest właśnie radzenie sobie z krytyką. Pracujemy w zaufanej grupie właścicieli firm i liderów, którzy chcą nie tylko pracować mniej, ale też zarabiać więcej – i lepiej radzić sobie z codziennymi wyzwaniami. W tym z krytyką.
To jak? Działasz sam, czy robimy to razem?
Zapisz się
na Newsletter!
Jeżeli chcesz regularnie otrzymywać informacje o tym jak poprawić funkcjonowanie swojej firmy wypełnij poniższy formularz.
Thank you!
You have successfully joined our subscriber list.